Nowa ustawa hazardowa 2017 zmusza bukmacherów do ucieczki z Polski

Co zmienia nowa ustawa hazardowa?

Od kilku dni obowiązuje nowe prawo, które budzi mieszane emocje. Miał być zapowiadany model duński, czyli liberalne podejście do podmiotów świadczących tego typu usługi. Długo mówiło się o tym, iż to właśnie wypracowany przez duński rząd pomysł uregulowania rynku związanego z hazardem będzie inspiracją. W Danii postawiono na atrakcyjność działania na ich rynku. Oznacza to, że warto u nich starać się o licencję na tego typu działalność. Postawiono na ułatwienia dla zagranicznych inwestorów, którzy są zainteresowani prowadzeniem takiej działalności. Polskie prawo znacznie odbiega od duńskiego modelu. Kontrola państwa praktycznie na każdym kroku, trudna do uzyskania licencja- to raczej nie brzmi zachęcająco. Dziś o tym co zmieniło się od 1 kwietnia, czyli od momentu wejścia w życie nowego prawa.

Państwo dzieli automatami

O tym, że zmiany w prawie były niezbędne, wiadomo było od kilku lat, a przynajmniej od ustawy PO, która w zasadzie niewiele zmieniła na rynku po aferze hazardowej. Niewiele osób z pewnością się spodziewało, że nowe prawo będzie tak restrykcyjne. Rządzący przekonują, że tak skonstruowana ustawa ma na celu wykluczenie szarej strefy i przede wszystkich ochronę obywateli. Ustawa z dnia 15 grudnia 2016 roku o zmianie ustawy o grach hazardowych oraz niektórych innych ustaw przewiduje całkowitą kontrolę nad rynkiem hazardowym w Polsce. Automaty tylko w kasynach, a jeśli ktoś będzie chciał prowadzić tego typu działalność może, ale po pierwsze niełatwa do zdobycia licencja, a po drugie automatami będzie dzielić państwo.

Hazard w sieci- co nowego?

Jednoosobowa spółka Skarbu Państwa ma mieć monopol na gry hazardowe organizowane w internecie, przykładem ruletka czy gry karciane. Poza państwową władzą pozostaną nadal zakłady wzajemne i loterie promocyjne. Są zapisy, które nie budzą pozytywnych odczuć. Jeden z nich to blokowanie domen uznanych za działające nielegalnie. W myśl ustawy powstanie rejestr zablokowanych stron, na których organizowane są gdy hazardowe. Podmiot, który chce prowadzić tego typu działalność w sieci musi wykorzystywać, jak czytamy w ustawie, „wyłącznie stronę internetową, której krajowa domena najwyższego poziomu jest przypisana do polskich stron internetowych”. Zapis ten budzi najwięcej kontrowersji, dlaczego konieczne jest zarejestrowanie się w Polsce. Rejestr domen niezgodnych z prawem ma prowadzić Szef MF. Wchodząc na taką domenę, użytkownik zostaje przekierowany na stronę MF i poinformowany, iż jest nielegalna. Dostawcy internetu są zobowiązani do blokowania dostępu do takich stron internetowych. Poza tym podmioty, które realizują przelewy dla tego typu działalności mają obowiązek w ciągu 30 dni od umieszczenia jej w rejestrze do zerwania współpracy. Spis nielegalnych domen ruszy 1 lipca 2017 roku. Ustawa pozwala grać w gry hazardowe online, a więc miłośnicy kasyn w sieci powinni być zadowoleni. Powinni, bo jednak mogą nie być. Niestety wiele domen zostanie zablokowanych.

Automaty tylko w kasynach?

Początkowo automaty mają być tylko w kasynach. Właściciele lokali z automatami będą musieli zdobyć licencję na jej prowadzenie. Do tego muszą spełnić szereg warunków. Jeden z nich jest taki, że lokal nie może być w pobliżu placówek opiekuńczo-wychowawczych. Wcześniej nie było takiego zapisu. W salonie stanąć może od trzech do pięćdziesięciu maszyn. Salon gier będzie pod stałą kontrolą państwa. Nadzór nad automatami ma spółka Skarbu Państwa. To wszystko ma ograniczyć szarą strefę. W ostatnich dniach Funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej z policją przeprowadzili kontrolę około 3 tys salonów z grami. 125 miejsc działało nielegalnie, czego efektem jest zatrzymanie 450 automatów. Akcja sprawdzania lokali z automatami ma być kontynuowana. Jak widać rządzący szybko chcą się rozprawić z szarfą strefą. Przeprowadzona akcja pokazała również skuteczność nowych przepisów, salony z automatami same wycofują się z działalności.

Odpowiedzialna gra

Ustawa ma walczyć między innymi z uzależnieniem od hazardu, a także z grą na automatach przez osoby poniżej 18. roku życia, również przy grach hazardowych w internecie. Każdy z podmiotów oferujących gry hazardowe jest zobowiązany do wprowadzenia stosownego regulaminu odpowiedzialnej gry. Celem regulacji jest między innymi ograniczenie ryzyka popadnięcia w uzależnienie wśród graczy, przez zwiększanie ich świadomości.

Co z grą w pokera?

Polacy lubią grać w pokera, dla satysfakcji, na zapałki, a czasem na drobne sumy. Gracze pokera z niecierpliwością czekali na nowe prawo, mając nadzieję na uregulowanie tej kwestii. Gra ze znajomymi na pieniądze rzecz jasna bez właściwego zgłoszenia jest nielegalna. Inna kwestia, że ciężko będzie egzekwować ten zakaz. Turnieje pokera organizowane są w kasynach. A oprócz tego będą mogły być organizowane przez inne podmioty, ale jednym z warunków są nagrody rzeczowe poniżej 2 tys zł. Raczej mało opłacalne, a więc mało kto skusi się na organizację.

Kary dla wszystkich związanych z hazardem?

W myśl nowych przepisów, karę nie tylko może dostać prowadzący salon z automatami nielegalnie. Również gracz, operator telekomunikacyjny, dostawca usług płatniczych. Prowadzący działalność z automatami do gier nielegalnie mogą otrzymać karę nawet do 100 tys zł za jeden automat. Dla małego przedsiębiorcy jest to kwota, którą będzie spłacał przez lata mając przykładowo cztery czy pięć automatów. Jednym słowem prowadzenie działalności w szarej strefie może być obecnie bardzo bolesne. Gracz również może zapłacić słoną karę, jeśli jest uczestnikiem gier hazardowych oferowanych przez podmiot, który działa bez koncesji, zezwolenia bądź też zgłoszenia.

Szansa na podreperowanie budżetu?

Jeszcze zanim przepisy weszły w życie z rynku wycofało się kilku bukmacherów, którzy nie spełniali ustawowych wymagań. Lokale z automatami są zamykane. To oznacza, że jest duża szansa na zminimalizowanie szarej strefy hazardu. To zaś przełoży się na wpływy do budżetu państwa. Nie da się ukryć, że na to też liczą rządzący. W zasadzie więcej pieniędzy w budżecie państwa, to więcej pieniędzy na palące kwestie społeczne.