Jesteś w potrzebie, szukasz szybkiej gotówki?

strona główna > blog pożyczkowy > Jak wyszedłem z długów > Kredytobiorca kontra bank- sąd to ostateczność?
Facebook

Data dodania: , Ocena: 5, Głosów: 21

Kredytobiorca kontra bank- sąd to ostateczność?

 

Kredytobiorca kontra bank- sąd to ostateczność?

Nierówna pozycja nie skazuje klienta banku na przegraną, ale wygranych procesów przez klientów jest niewiele. Możemy karmić się nadzieją, że jak Dawid stając do pojedynku z Goliatem mamy dużą szansę na zwycięstwo. W końcu szedł on na wojnę z olbrzymem wyposażony tylko w procę. Goliat miał miecz, oszczep i włócznię. Dawid, będący na przegranej pozycji, odnosi zwycięstwo. Ta opowieść bardzo często towarzyszy przy procesach pomiędzy malutkimi a dużymi. Chyba ma służyć pokrzepieniu. Ale spójrzmy prawdzie w oczy kredytobiorca to może i Dawid z procą, a bank olbrzym, ale opowieści kończą się dobrze, a historie życiowe niekoniecznie. Droga sądowa to ostateczność? Co robić, gdy nie jesteśmy w stanie spłacać rat? Dziś o tym czy warto iść na wojnę z sądem i na co się przygotować?

Gorący temat

W ostatnim czasie temat spotkania w sądzie klienta i banku często jest poruszany podczas rozmów, pojawiają się liczne publikacje w sieci i w prasie. Jedni są za (w mniejszości od razu zaznaczę), inni przeciwni. Komu zaufać? Oto jest pytanie. W polskich sądach toczy się coraz więcej spraw przeciw bankom. Duży wpływ na to miał kurs franka, który poszedł mocno w górę. Jedną z dróg jest batalia sądowa, jak się okazuje w kilku przypadkach wyszła kredytobiorcom na dobre. Co jakiś czas możemy przeczytać w prasie o precedensowych wyrokach, gdzie frankowicz wygrywa z bankiem. Postawieni pod ścianą, bez możliwości porozumienia, a może bardziej ośmieleni wygraną jednego na 'milion', stajemy do boju z nadzieją w oczach. I dużym rozczarowaniem po zakończeniu sprawy. W sieci pojawia się mnóstwo poradników dotyczących tego jak walczyć z bankiem, żeby wygrać. Gdyby to było takie proste….

Realne szanse mam?

Sytuacja każdego kredytobiorcy jest inna, zasady obowiązujące w bankach różnią się, podpisane warunki odmienne, a co za tym idzie, gdy decydujemy się na sądową batalię, przyda się dobry prawnik. Dobry, czyli jaki? Specjalista od spraw sporów z bankami, taki który zjadł na tym zęby. Już na pierwszy rzut oka zapoznając się z sytuacją finansową, oceni realne szanse na wygraną procesu z bankiem. Niech nam nie wydaje się, że jeden błąd popełniony przez bank będzie skutkował wyrokiem na naszą korzyść. To tak nie działa, jak pokazują liczne przypadki. Wystarczy wejść na fora finansowe i poczytać historie ludzi, którzy przedstawiają swoje starcie z bankiem. Mimo racjonalnych argumentów, zeznań świadków, dowodów, odchodzili po wyroku ze spuszczoną głową. A apelacja tego nie zmieniła. Zanim podejmiemy decyzję, że stajemy do walki z gigantem, którego Goliatem nazwać nie można, bo ten musiał przegrać, by opowieść miała sens, musimy znaleźć dobrego adwokata. Dowiemy się jakie są realne szanse, czy w ogóle jest sens by stawać do boju…

Jak to wygląda z boku?

Bank, gigant, ma za sobą setki procesów, wytoczonych przez klientów, większość wygranych, część zakończonych ugodą i może kilka przegranych. Za nim stoją prawnicy z wieloletnim doświadczeniem, finansiści i duże pieniądze. Nie tyko chodzi o wygraną w procesie, ale o reputacje. Kolejne nagłówki gazet o tym, że dany bank przegrał proces, bo przykładowo nieuczciwie naliczył odsetki, czytaj oszukał klienta, staje się mniej wiarygodnym. Pójdziemy do niego po kredyt? Reputacja swoją drogą, ale gdyby bank przegrywał proces za procesem, każdy klient szedłby do sądu po swoje! Na przeciw banku staje zwykły, szary człowiek. Nie dysponuje ani takimi pieniędzmi, ani nie ma doświadczenia. To dla niego zazwyczaj pierwsza sprawa.

Jakie są szanse?

Niestety, ale niewielkie. Dlatego większość doradców i prawników odradza batalię sądową. Lepszym rozwiązaniem jest dogadanie się z bankiem. Nie zawsze się to udaje. Czasem trzeba będzie poszukać jeszcze innych rozwiązań. Przedstawiciele banków są zawsze chętni do pomocy, gdy umowa kredytowa jest jeszcze nie podpisana, gdy pojawiają się problemy, musimy się liczyć z tym, że każdy złożony wniosek, zostanie odrzucony. Najczęstsze tłumaczenie banków to takie mamy procedury i niestety, ale długi, kredyty trzeba spłacać. Człowiek, kredytobiorca to dla banku tylko liczba, którą tworzy kwota do spłaty. Raczej nie ma co liczyć na współczucie i litość, raty trzeba regulować, inaczej szybko możemy obudzić się zlicytowani.

Bank licytuje szybko, proces przeciwko bankowi trwa lata

Banki mają narzędzia, które bardzo szybko pozbawiają człowieka, tego na co pracował przez lata. Po kilku niespłaconych ratach, zaczyna się windykacja, potem sprawa trafia do sądu, komornik i licytacja. To wszystko w ciągu kilku miesięcy. A może być szybciej, gdy bank wypowie umowę. Czym walczy statystyczny Kowalski? Musi cierpliwie czekać na wyrok sądu, który niestety rzadko jest na jego korzyść.

Koszty, stres, niedowierzanie..

Idąc na wojnę z bankiem, musimy pamiętać o tym, że nie tylko nie pójdzie szybko, ale przede wszystkim może słono kosztować. Dobry prawnik, który wygrywa sprawy z bankami sowicie kosztuje. Do tego dochodzą inne koszty. I tak przez kilka miesięcy czy lat, uzbiera się pokaźna kwota. Nie dość więc, że nie możemy liczyć na wygraną, to jeszcze trzeba będzie sporo wydać. Temu wszystkiemu towarzyszy stres, niepewność, nerwy. I jeszcze czas, który musimy poświęcić, by przygotować się do każdego starcia. Czy warto? Z tego wynika, że póki co nie bardzo się to opłaca. Choć z drugiej strony jeśli będziemy odpuszczać, mając rację czy czując się pokrzywdzeni, to czy duże instytucje finansowe nie poczują się swobodniej, by nie powiedzieć bezkarnie, stosując praktyki, które nie powinny mieć miejsca?

Kredyt trzeba spłacić!

Podpisana umowa zobowiązuje, to jedno z najczęstszych tłumaczeń doradców bankowych. Czy jednak gdy okoliczności losowe, które nie wybierają, powodują że nie jesteśmy w stanie regulować rat, nie zobowiązuje to drugiej strony umowy do tego, by usiąść i rozmawiać o zmianach? W bankach też pracują ludzie, w jednych spotkamy się ze zrozumieniem, w innych nie ma na co liczyć. Dużo zależy od tego na jakich ludzi, doradców trafimy, czy będą chcieli pomóc czy też interesuje ich tylko kolejna prowizja od kredytu.

Szansa na wygraną jest zawsze, ale musimy przygotować się na batalię, która potrwa przynajmniej kilka miesięcy. 

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa w Uniwersytecie Warszawskim. Od wielu lat związany z branżą finansową i dziennikarską. Doświadczenia zawodowe i umiejętności przez kilka lat zdobywał pracując w Warszawie. Prywatnie interesuje się sportem, tańcem i pisaniem tekstów.
Ranking

Ranking najlepszych chwilówek bez bik - 2023

1

Pożyczka od 1000 PLN do 80000 PLN

Promocyjne niskie RRSO 11,45%

Dla osób w wieku od 18 do 70 lat

Na okres od 12 do 120 rat

2

Pożyczka od 100 PLN do 5000 PLN

Pierwsza pożyczka do 5000zł za darmo

Dla osób w wieku od 18 do 70 lat

Na okres od 15 do 61 dni

3

Od 150 pln do 4 000 pln

W 15 minut na Twoim koncie

Pierwsza pożyczka do 1000zł za darmo

Opłata rejestracyjna 1 zł

4

Pożyczka od 100 PLN do 8000 PLN

Pierwsza pożyczka do 1000zł za darmo

Dla osób w wieku od 20 do 72 lat

Na okres 1 lub 31 dni

5

Pożyczka od 300 PLN do 4000 PLN

Pierwsza pożyczka do 1500zł za darmo

Dla osób w wieku od 18 do 70 lat

Na okres od 30 do 61 dni

Skomentuj artykuł

Twoję Imię:
Komentarz:
Captcha

Dodane komentarze

Ismar

0

Ismar Data dodania: 05-01-2017 11:26 Szkoda, że to n ie działa w drugą strone, jak bank idzie do sądu to wszystko szybciutko działa, ale jak my pozwiemy bank do sądu o coś to to sie ciągnie w nieskończoność
Mms

0

Mms Data dodania: 16-12-2016 16:10 sąd to ostateczność, bo kazdy wierzyciel chcialby odzyskac swoje pieniadze i sprawe rozwiazac polubownie, im mniej klopotow tym lepiej
Kalmar

0

Kalmar Data dodania: 22-11-2016 13:11 nie ignorujcie banków, bo oni i tak z wami wygrają, mają prawników, prawo jest po ich stronie, zrobią to co będą chcieli, lepiej grzecznie spłacać raty i sie nie wychylać!
Alicja

0

Alicja Data dodania: 02-11-2016 12:33 lepiej nie dopuszcza ćdo wypowiedzenia umowy i sądu, bo to nigdy nie konczy sie dobrze i tylko zwieksza sume ktora musimy zapłacić i ciężej się wygrzebać, a komornik to już pozamiatane całkiem
align center Podobne artykuły, które mogą Cię zaciekawić
Ta strona korzysta z plików cookies, co umożliwia rozpoznawanie danego użytkownika przez serwer. Umożliwia to wygenerowanie strony www, opierając się głównie na jego preferencjach. Szczegóły zawarte są w zakładce: Polityka Prywatności. Korzystając, zgadzasz się na warunki tam zawarte.