Jesteś w potrzebie, szukasz szybkiej gotówki?

strona główna > blog pożyczkowy > Jak wyszedłem z długów > Wakacyjna wycieczka wepchnęła mnie w kłopoty finansowe
Facebook

Data dodania: , Ocena: 5, Głosów: 21

Wakacyjna wycieczka wepchnęła mnie w kłopoty finansowe

 

Wakacyjna wycieczka wepchnęła mnie w kłopoty finansowe

 Odkąd pamiętam byłam ciekawa świata i pociągały mnie podróże. Niestety do tej pory w swoim życiu miałam mało okazji do podróżowania. Na wycieczce za granicą byłam jedynie raz w czasach liceum kiedy wraz z klasą pojechaliśmy do Budapesztu. Poza tym udało mi się zwiedzić jedynie kilka największych polskich miast takich jak Kraków, Warszawa czy Gdańsk, Gdynia i Sopot. Marzyłam o tym, żeby gdzieś wyjechać. Zazdrościłam znajomym i koleżankom z pracy, którzy wracali po urlopie do pracy z bajeczną opalenizną i z entuzjazmem opowiadali o swoich zagranicznych wojażach.

 Od dawna fascynował mnie Półwysep Iberyjski. Oczarowana oglądałam zdjęcia tamtejszych krajobrazów, wspaniałych eksponatów, które można zobaczyć w tamtejszych muzeum, chciałam znaleźć się na ulicach Madrytu lub Barcelony, poczuć jak te miasta żyją i odkryć ich tajemnice. Interesowała mnie również hiszpańska kultura, oglądałam różne filmy dokumentalne, czytałam reportaże i zaczęłam się nawet uczyć języka hiszpańskiego. Można powiedzieć, że stało się to moim pasją. Zaczęłam żałować, że nie odkryłam wcześniej swojej fascynacji południowo-zachodnią Europą i zamiast na księgowość nie złożyłam papierów na iberystykę.

 Mój narzeczony często się ze mnie śmiał widząc jak po powrocie z pracy zamiast odpocząć siadam z podręcznikiem i uczę się hiszpańskich słówek lub siedzę do późna w nocy zgłębiając hiszpańską kulturę. Mimo, że oboje z moim chłopakiem mieliśmy stałe zatrudnienie na umowę o pracę to nie zarabialiśmy kokosów. Po odjęciu kosztów wynajmu, mediów i wyżywienia nie zostawało zbyt wiele pieniędzy, które moglibyśmy odłożyć. Dodatkowo Filip starał się pomagać finansowo swojej samotnie wychowującej dziecko siostrze, a ja będąc jedynaczką wspierałam swoich rodziców, którym często nie starczało na wszystko z ich niskich emerytur. W końcu podczas jednego z wieczorów w trakcie okresu wakacyjnego, gdy znowu sfrustrowana żaliłam się Filipowi, że moi znajomi zarabiają podobne pieniądze do mnie, a co roku gdzieś wyjeżdżają ten stwierdził, że raz się żyje i żebyśmy spełnili moje marzenie.

 Już samo wypowiedzenie na głos tego pomysłu wywołało u mnie euforię! Jednak chwilę potem do głosu doszedł zdrowy rozsądek, który był niczym zimny prysznic – przecież nas na to nie stać. Mój ukochany znalazł na stronie jednego z najpopularniejszych polskich biur podróży świetną ofertę last minute. Piętnastodniowy objazd po Hiszpanii i Portugalii obejmujący wszystkie najważniejsze miejsca w tych dwóch pięknych, malowniczych krajach. Brzmiało to wprost jak spełnienie moich marzeń! Można powiedzieć, że od początku zakochałam się w tym pomyśle, czułam, że jak teraz się na to nie zdecydujemy i nie pojedziemy to druga taka okazja może się już nie powtórzyć. Niestety cena, nawet po 15% rabacie z tytułu last minute była zaporowa – 3500zł za osobę. Do tego należy doliczyć gotówkę na drobne wydatki i wykupienie opcji dodatkowych takich jak nieprzymusowe wieczorne wycieczki.

 Aby skorzystać z tej wyjątkowej oferty i móc się nią w pełni cieszyć nie patrząc na portfel musieliśmy mieć 10 tysięcy złotych. Minęłyby całe lata zanim samodzielnie uzbieralibyśmy taką kwotę! Filip jednak powiedział, że nie powinniśmy z tego powodu rezygnować i zaproponował, abyśmy na ten cel wspólnie wzięli kredyt. Początkowo byłam sceptycznie nastawiona do tego pomysłu, ponieważ nigdy nie lubiłam się zadłużać. Do terminu wycieczki zostało jeszcze trochę czasu, więc powiedziałam abyśmy się z tym przespali i dali sobie kilka dni na przemyślenie tej decyzji. Przez następne dni chodziłam jakby w transie, w pracy nie mogłam się skupić, ciągle myślałam o tym wyjeździe i jak cudownie byłoby się znaleźć na terenie Hiszpanii i Portugalii, o których przez ostatnie lata tyle czytałam. W końcu podjęliśmy decyzję – jedziemy. Szybko zaczęliśmy orientować się w ofertach banków, aby wybrać najlepszą. Początkowo chcieliśmy wziąć kredyt wspólnie, jednak z racji, że nie byliśmy jeszcze małżeństwem,  formalności trwałyby dłużej niż w przypadku wzięcia kredytu na jedną osobę. Ponieważ zależało nam na czasie zadecydowaliśmy, że ze względu iż zarabiam więcej to ja wezmę kredyt na siebie, aby uzyskać lepsze warunki.

 Dostaliśmy 10 tysięcy na okres 2 lat, a mój luby przyrzekał, że będzie mi dawał połowę pieniędzy na comiesięczne raty. Jeszcze w tym samym miesiącu byliśmy już w Hiszpanii. Czułam się wspaniale spełniając jedno z największych swoich marzeń. Byłam niesamowicie wdzięczna Filipowi, że mnie na to namówił. Wycieczka udała się doskonale. Pogoda nam dopisała, mogłam na własne oczy zobaczyć rzeczy i miejsca, o których do tej pory tylko czytałam w książkach. Wykorzystałam też okazję, aby wypróbować swój język hiszpański, którego poziom zaskoczył zarówno mnie jak i mojego wybranka. Nawiązałam też kilka znajomości, które utrzymuję do dnia dzisiejszego. Niestety jak to mówią wszystko co dobre szybko się kończy. Tak też było w tym przypadku. Ten dwutygodniowy okres niesamowitej przygody i intensywnego zwiedzania półwyspu iberyjskiego minął nam w okamgnieniu. Do Polski oboje wróciliśmy w szampańskich nastrojach, z naładowanymi bateriami. Mój entuzjazm towarzyszący mi przy powrocie z urlopu nie trwał jednak zbyt długo. Po powrocie do pracy dowiedziałam się, że w wyniku redukcji etatów zostanę zwolniona. W prawdzie miałam miesięczny okres wypowiedzenia, abym mogła zacząć szukać nowej pracy, ale byłam załamana i przerażona.

 Co ja teraz zrobię? Dopiero co zaciągnęłam kredyt na dwa lata i nie miałam żadnych oszczędności. Czułam się jakby mój cały świat miał za chwilę runąć. Bałam się powiedzieć o tym Filipowi z obawy przed jego reakcją. Następne tygodnie były dla mnie okropne, byłam zdezorientowana i nie mogłam przestać się martwić swoją obecną sytuacją. W końcu tydzień przed moim zwolnieniem z pracy nie wytrzymałam i powiedziałam o wszystkim Filipowi. Był na mnie zły i zawiedziony tym, że nie powiedziałam mu o swoich problemach od razu tylko ukrywałam to przed nim. Jednak gdy emocje trochę opadły i przeszła mu złość przytulił mnie i powiedział, że wszystko będzie dobrze. Następne miesiące były dla nas wyjątkowo ciężkie, ponieważ żyliśmy praktycznie tylko z pensji Filipa. Ja łapałam jakieś dorywcze zlecenia jednak jak na złość nie mogłam znaleźć żadnej pracy na stałe. Siłą rzeczy zaczęły występować opóźnienia w terminowej spłacie kredytu.

 W momencie, gdy bank już tracił cierpliwość i groził wypowiedzeniem umowy, udało się i znalazłam pracę. W prawdzie gorzej płatną niż moja poprzednia, ale w sytuacji, w której się znalazłam nie miałam prawa narzekać i wybrzydzać. Powoli zaczęliśmy stawać na nogi, a gdy domowy budżet zaczęła zasilać również moja pensja nasza sytuacja finansowa znacznie się poprawiła. Od tych wydarzeń minęły już prawie dwa lata, do spłaty feralnego kredytu zostało dosłownie kilka ostatnich rat. Cała ta sytuacja dużo mnie nauczyła, ponieważ dostałam porządną nauczkę. Te perypetie jednak upewniły mnie, że Filip jest tym właściwym mężczyzną, że naprawdę mogę na niego liczyć i nigdy nie zostawi mnie w potrzebie. W przyszłym roku planujemy się pobrać.

 

Magda, Gniezno

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa w Uniwersytecie Warszawskim. Od wielu lat związany z branżą finansową i dziennikarską. Doświadczenia zawodowe i umiejętności przez kilka lat zdobywał pracując w Warszawie. Prywatnie interesuje się sportem, tańcem i pisaniem tekstów.
Ranking

Ranking najlepszych chwilówek bez bik - 2023

1

Pożyczka od 1000 PLN do 80000 PLN

Promocyjne niskie RRSO 11,45%

Dla osób w wieku od 18 do 70 lat

Na okres od 12 do 120 rat

2

Pożyczka od 100 PLN do 5000 PLN

Pierwsza pożyczka do 5000zł za darmo

Dla osób w wieku od 18 do 70 lat

Na okres od 15 do 61 dni

3

Od 150 pln do 4 000 pln

W 15 minut na Twoim koncie

Pierwsza pożyczka do 1000zł za darmo

Opłata rejestracyjna 1 zł

4

Pożyczka od 100 PLN do 8000 PLN

Pierwsza pożyczka do 1000zł za darmo

Dla osób w wieku od 20 do 72 lat

Na okres 1 lub 31 dni

5

Pożyczka od 300 PLN do 4000 PLN

Pierwsza pożyczka do 1500zł za darmo

Dla osób w wieku od 18 do 70 lat

Na okres od 30 do 61 dni

Skomentuj artykuł

Twoję Imię:
Komentarz:
Captcha

Dodane komentarze

0

Data dodania: 05-01-2017 11:15 I co, wszyscy dłużnicy wczasowicze, warto tak? Zaciągać długi i mieć kłopoty żeby pupke posmażyć sobie na plaży?
Oktan

0

Oktan Data dodania: 16-12-2016 15:57 chyba tylko lekkomyslni ludzie nie myslacy w ogole o konsekwencjach sa w stanie zrobic takie glupstwo jak wakacje na kredyt, ja juz 3 rok nigdzie nie wyjechalem bo po prostu mnie na to nie stac
Słonko

0

Słonko Data dodania: 22-11-2016 12:50 na swoje wymarzone wakacje odkładałam półtora roku, ale za to jaka miałam satysfakcje, że bez żadnych chwilówek na dowód czy innych kredytów gotówkowych udało mi się osiągnąć swój cel! NIE ZAWSZE WARTO IŚĆ NA ŁATWIZNĘ :)!
Iksmen

0

Iksmen Data dodania: 02-11-2016 13:39 nie wiem co trzeba miec w glowie zeby wziac kredyt na wakacje, to tak jak zadluzac sie zeby kupic nowego iphone, bez sensu totalnie
Jan

0

Jan Data dodania: 10-10-2016 11:01 wziąłem kredyt na urlop spędzony na majorce i jakoś nie żałuje, a to już mój ból głowy czy będę mieć na spłatę - jesteśmy dorośli!
Kaszkiet

0

Kaszkiet Data dodania: 13-09-2016 16:23 jednego wpychaja w klopoty finansowe wakacje na kredyt, a inni sie zadluzaja na gadżety, telewizory, samochody i inne luksusy na ktorych normalnie by ich nie bylo stac, nie ma co kobiety potepiac, to nie jej wina ze stracila prace
Piesza

0

Piesza Data dodania: 12-09-2016 12:18 sadze ze nie ona jedna popelnila taki blad, polacy maja to do siebie ze bardzo lubia zadluzac sie na glupoty a potem caly rok pokutuja 14 dni beztroski, ehh taki nasz narod wspanialy :-)
Mniszka

0

Mniszka Data dodania: 02-09-2016 13:30 mimo wszystko w życiu bym się nie odważyła na wzięcie kredytu na wakacje, miałam duże opory przed wzięciem pralki na raty, a co dopiero taki duży kredyt wzięty na swoje przyjemności
Patrycja

0

Patrycja Data dodania: 30-08-2016 15:51 po części doskonale rozumiem autorkę, bo też nigdzie zbytnio nigdy nie wyjeżdżałam i nie raz z tego powodu ryczałam do poduszki, jestem ciekawa tylko czy koniec końców autorka żałuje podjętej decyzji czy mimo wszystko jest zadowolona, że wzięła ten kredyt i pojechała na tą wycieczkę
align center Podobne artykuły, które mogą Cię zaciekawić
Ta strona korzysta z plików cookies, co umożliwia rozpoznawanie danego użytkownika przez serwer. Umożliwia to wygenerowanie strony www, opierając się głównie na jego preferencjach. Szczegóły zawarte są w zakładce: Polityka Prywatności. Korzystając, zgadzasz się na warunki tam zawarte.