Blokada konta bankowego- kto może zablokować rachunek i co robić?

Blokada konta bankowego- kto może zablokować rachunek i co robić?

Jak co dzień za zakupy chcesz zapłacić kartą, a każda próba jest odrzucana, dzwonisz do banku i dowiadujesz się, że konto zostało zablokowane. Jak to możliwe? Przecież regularnie płacę rachunki, spłacam kredyty, nie mam żadnych chwilówek, dlaczego bank zablokował konto? Klient banku najczęściej jako ostatni dowiaduje się, że pieniądze na jego rachunku zostały zablokowane. W takiej sytuacji nie ma możliwości, by wypłacić gotówkę czy zapłacić kartą. Blokadzie mogą podlegać również pieniądze, które wpłyną w najbliższym czasie na konto. Jakie mamy prawa w takim przypadku, co robić, czego się spodziewać i kiedy bank blokuje pieniądze? Dziś pokrótce o tym jak działać w takiej sytuacji i czego można się spodziewać. Jak zawsze warto znać swoje prawa i wiedzieć, co może bank, a gdzie przekroczona została granica prawa.

Kiedy bank blokuje konto?

Jest kilka sytuacji, w których bank może zablokować rachunek klienta. Jedne bardziej prawdopodobne, a inne mniej i oby nigdy się nie wydarzyły.

Blokada nałożona przez uprawnione do tego organy. Instytucje państwowe, takie jak Urząd Skarbowy, Zakład Ubezpieczeń Społecznych, Izba Celna, Urząd Miasta, komornik mogą zablokować środki na koncie. Jeśli mamy wobec tych podmiotów dług, musimy się liczyć z tym, że efektem będzie blokada na koncie. Zdarza się, że rachunek jest blokowany za małą kwotę, przykładowo niezapłacony mandat w kwocie 200 czy 300 zł. Wrzucamy mandat do szuflady i zapominamy o nim, a za kilka miesięcy właściwa instytucja występuje do banku o zablokowanie środków na rachunku klienta. Bank blokuje konto wyłącznie na wniosek określonego podmiotu.

Blokada rachunku, gdy występuje podejrzenie pochodzenia pieniędzy z przestępstwa. Zgodnie z prawem bankowym, instytucje finansowe mają możliwość zablokowania pieniędzy na koncie, gdy istnieje podejrzenie, iż pochodzą z przestępstwa. Maksymalny czas blokowania pieniędzy to 72 godziny. W tym czasie bank musi powiadomić prokuraturę. Nie może być zajęta większa kwota niż ta, co do której zachodzi takie podejrzenie.

Blokada środków na rachunkach klientów w stanie wyjątkowym. Sytuacja, miejmy nadzieję, że nigdy się nie wydarzy. Jednak warto wiedzieć, że jest też ta opcja. Po ogłoszeniu przez prezydenta stanu wyjątkowego, pieniądze na kontach mogą zostać zablokowane. Parę miesięcy temu na naszych oczach Grecy masowo dokonywali wypłat z bankomatów. Kwoty, które mogli jednorazowo wypłacić były dość niskie, a więc pomimo posiadania pieniędzy nie mogli z nich w pełni korzystać. Oprócz okupowanych bankomatów, ludziom towarzyszył strach i obawy co dalej z naszymi pieniędzmi. Pozostaje mieć nadzieję, że nas ten problem nigdy nie dotknie.

Informacja o zajęciu konta nie zawsze dociera we właściwe ręce

Gdy zablokowane zostaje konto, w pierwszej kolejności biegniemy do banku. Wściekli próbujemy dowiedzieć się dlaczego tak się stało. A niestety zazwyczaj nie dowiemy się nic od razu. Bank nie ponosi odpowiedzialności za poinformowanie klienta o blokadzie nałożonej na konto. Obowiązek ten leży po stronie podmiotu, który wystąpił do banku z takim wnioskiem. Bardzo ważne jest, by pamiętać gdy zmieniany miejsce zamieszkania o aktualizacji adresu. Urzędnik wysyła list do dłużnika o tym, iż jeśli dług nie zostanie spłacony, zajęte zostanie konto. List polecony idzie na posiadany przez instytucję adres, pod którym niekoniecznie dłużnik jeszcze mieszka. Po dwóch tygodniach od wysłania uznaje się, iż list został do adresata dostarczony, a więc dłużnik posiada informację o ewentualnym zajęciu rachunku. Jeśli nic z tym faktem nie robi, wierzyciel wnioskuje do banku o zajęcie rachunku, a dłużnik nie ma świadomości, że jego konto jest blokowane. Najlepiej, gdy adres zamieszkania mamy taki sam jak korespondencyjny, a w razie zmiany miejsca zamieszkania uaktualniamy dane, ewentualnie odbieramy regularnie pocztę ze starego adresu.

Czy bank udziela odpowiedzi dlaczego konto zostało zablokowane?

Gdy jesteśmy zainteresowani kredytem bądź szybką pożyczką na konto, zawsze spotkamy się z sympatyczną, otwartą postawą doradcy. Natomiast gdy chcemy się dowiedzieć dlaczego pieniędzy nie można wypłacić, okazuje się, że bank jest jak twierdza, której mury ciężko przekroczyć. Uzyskanie informacji od banku, kto zajął konto i dlaczego, jest czasochłonne. W zależności od wewnętrznego regulaminu może trwać nawet kila dni. A co w tym czasie z naszymi pieniędzmi? Nie możemy z nich korzystać.

Blokada na koncie a kredyty

Banki różnie reagują na klientów, których konto zostało zablokowane ze względu na długi. Niestety, ale musimy się liczyć z tym, że bank wypowie umowę o kartę kredytową, debet czy kredyt odnawialny. Długi klienta to jasny sygnał dla banku, że sytuacja finansowa nie jest najlepsza, a co za tym idzie wzrasta ryzyko pożyczania gotówki. Wzrastają obawy, a zmniejsza się wiarygodność klienta. Po blokadzie konta możemy mieć problem z uzyskaniem kredytu czy nawet szybkiej pożyczki na konto.

Co zrobić przy blokadzie konta?

W pierwszej kolejności musimy się dowiedzieć kto i z jakiego powodu zablokował konto. Jedyną drogą do odblokowania środków jest spłata długu. Po spłaceniu zadłużenia, musimy dopilnować aby podmiot, który zablokował konto, wystąpił do banku o jego odblokowanie. Nie wystarczy pójście do banku z dowodem spłaty długu, może to zrobić wyłącznie instytucja, która zablokowała konto.

Czego banki nie mogą robić?

Bank nie ma prawa do naliczania prowizji przy realizacji tytułu egzekucyjnego. Po drugie bank może zająć kwotę wyłącznie wskazaną we wniosku. Częstą praktyką stosowaną przez banki, niestety zdarza się nadal, jest blokada wszystkich środków. KNF jasno się do tego ustosunkowała. Niedopuszczalne jest zajęcie środków, które mu nie podlegają! Należy tego pilnować, bo pozostałą kwotą pieniędzy swobodnie można dysponować. I po trzecie jest coś takiego jak kwota wolna od zajęcia i o tym również warto pamiętać.

Nawet mała zaległość prowadzi do blokady na koncie, co w przyszłości skutkuje problemami z otrzymaniem kredytu, dlatego nie warto lekceważyć nawet małych długów.