Jesteś w potrzebie, szukasz szybkiej gotówki?

strona główna > blog pożyczkowy > Jak wyszedłem z długów > Interes życia
Facebook

Data dodania: , Ocena: 5, Głosów: 21

Interes życia

 

Interes życia

 Odkąd pamiętam to ja musiałem o wszystko zadbać. Wychowywałem się tylko z mamą i młodszą o dwa lata siostrą. Ojciec zostawił nas i zniknął jak miałem 8 lat. Mama nigdy nie chciała rozmawiać z nami na temat taty. Była porządną kobietą i starała się jak tylko mogła, abyśmy mieli wszystko czego nam było potrzeba. Gnieździliśmy się w trójkę w malutkiej wynajmowanej kawalerce. Niestety nie mieliśmy zbyt licznej rodziny. Mama była zdana praktycznie tylko na siebie. Byłem zmuszony szybko dorosnąć i pomagać kochanej rodzicielce. Od zawsze starałem się ją odciążać jak tylko mogłem. Chodziłem po zakupy, sprzątałem w domu, pilnowałem siostry. Jako dzieciak, wielu rzeczy nie rozumiałem, ale widziałem jak jej jest ciężko.

 To olbrzymie wyzwanie pełnić rolę zarówno matki jak i ojca dla dwójki dzieci jednocześnie mając na głowie utrzymanie domu. Mijały lata, ja nigdy nie miałem za specjalnie głowy do nauki, za to od najmłodszych lat ciągnęło mnie do zarabiania pieniędzy. Już jako gnojek łapałem się różnych dorywczych prac, wszystkiego co tylko mogłem. Kosiłem trawniki sąsiadom, pomagałem przy pracach porządkowych w ogrodach, namówiłem nawet siostrę, aby pilnowała dzieci sąsiadów. Jednak nie drobne pieniądze, które dostawałem za te przysługi, a uśmiech mamy i to, że była ze mnie dumna, stanowiło dla mnie najlepsze wynagrodzenie.

 Pamiętam jak dzisiaj jeden z przełomowych momentów w moim życiu. Działo się to podczas wakacji, a ja byłem świeżo upieczonym osiemnastolatkiem. Zatrudniłem się sezonowo przy zbiorze truskawek na plantacji i jakoś tak się złożyło, że za część swojej tygodniówki kupiłem truskawki, z którymi stanąłem przy pobliskiej szosie. Okazało się to strzałem w dziesiątkę. Następnego dnia wróciłem na plantację, jednak nie po to by zbierać truskawki, lecz je kupić i stanąć na swoim wczorajszym miejscu. W tydzień handlując truskawkami zarobiłem więcej niż kiedykolwiek wcześniej w swoim życiu. Wtedy właśnie poznałem magię handlu i zrozumiałem, że lepiej robić cokolwiek na własną rękę niż być zatrudnionym u kogoś wypracowując zysk obcej osobie.

 Od tej pory rozmyślałem i szukałem kolejnych sposobów na zarobienie pieniędzy. Co nie oznacza, że nie przestałem pracować, wręcz odwrotnie. Łapałem się czego tylko mogłem, a zarobione pieniądze zazwyczaj dawałem mamie lub starałem się odłożyć. Nie minęło wiele czasu jak wyrobiłem sobie dobrą opinię wśród sąsiadów. Uważali mnie za przyzwoitego i pracowitego młodego człowieka. Nieraz chwalili moją mamę, że dobrze wychowała swojego syna. Wraz z upływającym czasem poznałem kobietę, w której się zakochałem i pojechałem za nią do dużego miasta, gdzie znalazła pracę po ukończeniu studiów. Ciągle czekałem, aż trafi mi się okazja na interes życia. Moja luba mówiła, że tak jak jest teraz jest dobrze. Byliśmy w stanie się utrzymać wynajmując małe jednopokojowe mieszkanie z kuchnią, a pieniędzy starczało żeby jeszcze wesprzeć moją mamę. Jednak mi to nie wystarczało. Miałem dość mieszkania przez całe życie w ciasnych kawalerkach. Wiedziałem, że zasługuje na więcej i, że to tylko kwestia czasu jak w moim życiu pojawią się większe pieniądze.

 Od kilku lat pracowałem w jednej z fabryk. Najpierw jako pracownik na linii fabrycznej, a potem awansowałem na konserwatora i zakładową złotą rączkę. W pracy poznałem Bogdana, który tak jak ja pochodził z mniejszej miejscowości i byliśmy w podobnym wieku. Od razu znaleźliśmy wspólny język, bowiem Bogdan, podobnie jak ja, też miał żyłkę do interesów i pragnął lepszego życia. Niejednokrotnie umilaliśmy sobie czas w pracy snując plany na lepsze życie i przerzucając się pomysłami na biznes.

 Któregoś dnia mój znajomy zaproponował mi, abyśmy po pracy poszli do pubu, bo ma dla mnie korzystną propozycję. Od razu się zgodziłem nie mogąc się doczekać wieczora. Bogdan powiedział mi, że ma dojście do hurtowni z  markowymi produktami takimi jak ubrania, buty, okulary, torebki i perfumy. Zapytany czy to nie są przypadkiem podróbki zaprzeczył. Powiedział, że są to towary wycofane z różnych powodów ze sprzedaży, które ta hurtownia skupuje z terenu kilku krajów Europejskich między innymi Francji, Wielkiej Brytanii i Niemiec. W swojej naiwności mu uwierzyłem. Ze względu, że ta hurtownia sprzedawała tylko duże ilości, zapytał się mnie czy nie chciałbym wejść w ten interes. Mieliśmy obaj zainwestować po 10 tysięcy złotych i wspólnie sprzedawać towar , głównie na targach. Jeszcze dzisiaj pamiętam swoje podekscytowanie. Nie chciałem słuchać narzeczonej, która studziła mój zapał i ostrzegała, że to może źle się dla mnie skończyć. Czułem, że to jest to! Moja życiowa szansa, aby w końcu się odkuć i zacząć zarabiać dobre pieniądze. Niestety nie miałem takiej sumy.

 Po zebraniu wszystkich swoich oszczędności brakowało mi ponad 7 tysięcy złotych. Nie miałem od kogo pożyczyć takiej kwoty, więc pozostał mi jedynie kredyt w banku. Na szczęście miałem umowę o prace na czas nieokreślony i brak jakichkolwiek zaległości więc sprawnie otrzymałem kredyt, który mogłem zainwestować. Na początku wszystko szło dobrze. Wbrew obawom mojej lubej było sporo zainteresowanych naszymi towarami i interes szedł w dobrą stronę.

 Problemy zaczęły się po jakimś czasie. Bogdan zaczął coraz więcej pić, zrezygnował też z pracy w fabryce. Większa część obowiązków związanych z interesem spadła na moje barki. Nadal tylko on jeździł po towar do hurtowni chociaż coraz mniej mi się to podobało. Utrzymywał, że tylko nieliczni mają dostęp do tego miejsca i nie może mnie tam zabrać. Z perspektywy czasu stwierdzam, że najgorsze było to, iż uległem jego złym wpływom. Rzuciłem pracę na etacie i zacząłem imprezować razem z Bogdanem. Wycieczki, alkohol, imprezy, drogie ciuchy – słowem wszystko to na co nie było mnie stać do tej pory. Gdy zdarzyło nam się kilka razy przepuścić pieniądze przeznaczone na następną partię towarów na handel zapożyczaliśmy się w różnych miejscach, zwykle na moje imię.

 Któregoś dnia Bogdan wpadł na pomysł, aby poszerzyć nasz zasięg działalności o inne pobliskie dosyć spore miasto. Miały tam handlować moja mama i siostra Bogdana. W tym celu uzbieraliśmy łącznie 50 tysięcy, za które to Bogdan miał dokonać zakupu. Jak pewnie się domyślacie i jak ostrzegała mnie moja kobieta, Bogdan z tymi pieniędzmi wyparował. Nie mogłem w to uwierzyć! Zostałem całkiem sam! Z długami, nie mając towaru ani pojęcia gdzie mieści się ta hurtownia. Na domiar złego jakiś czas później zostałem wezwany na przesłuchanie przez policję w charakterze podejrzanego o handel podrobionymi rzeczami. W jednej chwili mój cały świat legł w gruzach. Miałem do spłaty ponad 30 tysięcy złotych. Ciążył na mnie kredyt w banku, kilka chwilówek, ale też dług u ludzi z miasta, który przerażał mnie najbardziej. Do tego te zarzuty. Wszystko wskazywało na to, że zostanę zatrzymany przez policję. Na domiar złego, narzeczona zostawiła mnie mówiąc, że nie będzie w związku z kryminalistą. Nigdy jeszcze nie znajdowałem się w tak parszywej sytuacji.

 Nie wiedząc co mam robić, zadzwoniłem do swojej siostry, która od dłuższego czasu mieszkała i pracowała w Liverpoolu. Po wysłuchaniu całej historii zaproponowała, że zafunduje mi bilet lotniczy do siebie. Nie widząc innego wyjścia, spakowałem torbę i kilka dni później byłem już na wyspach. Wielu z was zapewne powie, że uciekłem jak tchórz, ale ja naprawdę nie widziałem innego wyjścia. W Polsce jedyne co na mnie czekało to bandziory, policja i komornik, a tak miałem szansę zacząć wszystko od nowa.

 Kilka miesięcy później doleciała do nas nasza mama. W chwili obecnej pracuję na kontrakt w fabryce i żyję z dnia na dzień. Spłaciłem w całości dług u ludzi z miasta, a pozostałe sukcesywnie reguluję. Jednak coraz częściej się zastanawiam czy jest sens spłacać resztę długów, które z powodu odsetek i czynności komorniczych urosły do horrendalnych rozmiarów. Do Polski raczej i tak nie mam zamiaru wracać, ponieważ oprócz kłopotów nic tam na mnie nie czeka. Minie jeszcze bardzo dużo czasu zanim będę w stanie ponownie zaufać obcemu człowiekowi. Podejrzewam też, że raz na zawsze wybiłem już sobie pomysły na biznes i szybki zarobek. Najwidoczniej nie każdy jest stworzony do prowadzenia interesów.

 Jan, Liverpool.

 

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa w Uniwersytecie Warszawskim. Od wielu lat związany z branżą finansową i dziennikarską. Doświadczenia zawodowe i umiejętności przez kilka lat zdobywał pracując w Warszawie. Prywatnie interesuje się sportem, tańcem i pisaniem tekstów.
Ranking

Ranking najlepszych chwilówek bez bik - 2023

1

Pożyczka od 1000 PLN do 80000 PLN

Promocyjne niskie RRSO 11,45%

Dla osób w wieku od 18 do 70 lat

Na okres od 12 do 120 rat

2

Pożyczka od 100 PLN do 5000 PLN

Pierwsza pożyczka do 5000zł za darmo

Dla osób w wieku od 18 do 70 lat

Na okres od 15 do 61 dni

3

Od 150 pln do 4 000 pln

W 15 minut na Twoim koncie

Pierwsza pożyczka do 1000zł za darmo

Opłata rejestracyjna 1 zł

4

Pożyczka od 100 PLN do 8000 PLN

Pierwsza pożyczka do 1000zł za darmo

Dla osób w wieku od 20 do 72 lat

Na okres 1 lub 31 dni

5

Pożyczka od 300 PLN do 4000 PLN

Pierwsza pożyczka do 1500zł za darmo

Dla osób w wieku od 18 do 70 lat

Na okres od 30 do 61 dni

Skomentuj artykuł

Twoję Imię:
Komentarz:
Captcha

Dodane komentarze

Hubert

0

Hubert Data dodania: 05-01-2017 11:07 Czasami tak jest, że nam coś nie wypali jakiś biznes czy inny plan, ale to nie oznacza, że powinniśmy się zniechęcać i zaniehać dalszych starań, DO WYTRWAŁYCH ŚWIAT NALEŻY!
Irokez

0

Irokez Data dodania: 16-12-2016 14:10 heh oszukali mnie w podobny sposob co pana bogdana, az sie dziwnie poczulem czytajac ta historie, jakie to zycie jest jednak powtarzalne,
KlawyMan

0

KlawyMan Data dodania: 22-11-2016 12:08 Takie jest życie, raz na dole raz na górze, ja już tyle razy traciłem przez nietrafione pomysły, a potem sie odkuwałem. Najważniejsze to jest to, żeby się nie poddawać i nie dawać za wygraną!!
Maska

0

Maska Data dodania: 02-11-2016 13:52 a tam nie ma co sie przejmować, Ci co sie dorobili milionów też wiele razy topili wszystkie pieniadze, przegrywa sie dopiero gdy przestaje się próbować, :)
PK

0

PK Data dodania: 13-09-2016 15:55 nawet nie zabiera, sie za interesy bo nigdy nie miałem do tego głowy i na pewno by sie to zle skonczylo gdybym sprobowal, wole pracowac dla kogos niz sam miec na glowie wlasny biznes
zawzięty

0

zawzięty Data dodania: 05-09-2016 15:42 raz na wozie raz pod wozem, też nieraz mnie oszukali, los był przeciwko mnie i miałem niesamowitego pecha, ale najważniejsze to się nie poddawać i iść po swoje!
Fachur

0

Fachur Data dodania: 28-07-2016 17:03 nie przejmuj się Jan, ja bankrutowałem już ze 3 razy, teraz prowadzę firmę transportową i nie narzekam, każda porażka to olbrzymia lekcja z której trzeba tylko odpowiednie wnioski
Emigrant

0

Emigrant Data dodania: 22-07-2016 15:33 dobrze że chociaż miałeś do kogo pojechać, nie ma tego złego co na dobre by nie wyszło, pozdrawiam!
Łukasz

0

Łukasz Data dodania: 18-07-2016 14:13 nigdy nie powinno mówić się nigdy, pan Jan nie może przewidzieć czy w przyszłości jeszcze nie spróbuje swojego szczęścia w biznesie, nie ma co się zniechęcać, przecież życie na jutrze się nie kończy
Jano

0

Jano Data dodania: 12-07-2016 16:57 no niestety tak to jest , trzeba uważać z kim sie interesy robi, bo można sie wpakować w niemałe problemy przez nietrafionych wspólników!
Kaśka

0

Kaśka Data dodania: 08-07-2016 14:08 tak sie zastanawiam po przeczytaniu tej historii czy miałeś po prostu pecha czy nie nadajesz sie do interesów i tak czy inaczej byś wpędził się w kłopoty, jeśli uważasz że to był tylko pech to niezniechęcaj się, niektózy milionerzy bankrutowali kilka razy zanim dorobili sie fortuny
Marek

0

Marek Data dodania: 30-06-2016 16:20 trafiłeś na nieuczciwego wspólnika, ale gdybyś zachował więcej rozsądku to cała historia mogłaby się zakończyć zupełnie inaczej
align center Podobne artykuły, które mogą Cię zaciekawić
Ta strona korzysta z plików cookies, co umożliwia rozpoznawanie danego użytkownika przez serwer. Umożliwia to wygenerowanie strony www, opierając się głównie na jego preferencjach. Szczegóły zawarte są w zakładce: Polityka Prywatności. Korzystając, zgadzasz się na warunki tam zawarte.